piątek, 25 marca 2011

Chwalę się podwójnie, a jutro wrzucę nowa notkę :)

Panie i Panowie!

Po pierwsze od jakiegoś czasu jestem zarejestrowaną studentką CIMA, czyli certyfikatu bez którego mogę sobie robić karierę w finansach we własnych snach. Cały system jest trudny, pracochłonny i drogi - z reguły się zaczyna od pięciu egzaminów (do każdego kniga 500stronicowa formatu A4), żeby w ogóle rozpocząć etap właściwy, czyli dziewięć egzaminów ze stopnia kolejno Operational, Management i Professional, zakończonych jakąś masakrą, czyli ogólnym testem kompetencji, przed którym wszyscy siwieją i wyzbywają się całego magnezu z organizmu. Dzisiaj dostałam informację, że z racji mojego wykształcenia jestem zwolniona z pięciu wstępnych egzaminów!!! Oznacza to ni mniej nie więcej jak przyspieszenie całego procesu o niemal dwa lata i zaoszczędzenie jakichś 1800 funtów :))))) Nie byłam pewna czy mi zaliczą wszystkie i czy w ogóle zaliczą, bo to że moja uczelnia jest na liście uprawnionych do zwolnień, nie oznacza, że takowe zwolnienie jest na 100% (mogli na przykład odnosić się do studentów ze specjalnością z rachunkowości, do których nie należałam). Okazało się, że jednak pochodzimy z cywilizowanego kraju i nasze uczelnie może potęgą nie są, ale ktoś jednak o nich słyszał ;)))) Cieszę się niesamowicie, szczerze mówiąc nie mogę się doczekać powrotu do nauki :)
Postanowiłam jednak, że czy mnie zwolnią czy nie i tak kupię sobie książki dla odświeżenia wiedzy i dzisiaj dotarła do mnie pierwsza :) Piękne wykresy w niej są, piękne :)

Po drugie, Pan Koala wraz z Rodzicielką Mą zrobili za moimi plecami akcję i na urodziny dostałam wyczekane słuchawki Dr Dre :) Nie są wprawdzie bezprzewodowe (te kosztują bodaj ponad $400), co zupełnie nie umniejsza ich boskości, a i tak mój iPod nie ma wifi :) Dźwięk jest niesamowity i mam wielką radochę chodząc po ulicy. Pierwszego dnia w nich nawet gotowałam :) Jakbym mogła, to bym w nich spała.

Zdjęcia wraz z dokumentacją pięknej aury za oknem wrzucę jutro, jako podsumowanie notki, do której się w końcu zabiorę.
A póki co, nasze i Wasze zdrowie! :)

2 komentarze:

  1. To bardzo fajna wiadomość.Moja córka, dzięki swemu dyplomowi z UJ mogła zamienić bawarskie stypendium pomagisterskie na studia doktoranckie i też jej zaliczyli b.duża część przedmiotów.Dzięki temu zrobiła doktorat w 2 lata. Co do słuchawek nie mam zdania, ale jeśli jesteś z nich zadowolona, to wszystko OK.
    Miłego, ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anabell: no właśnie, wprawdzie miło było by sobie co nieco przypomnieć, ale to już nie studia, liczy się czas i spore pieniądze, jakie się za to płaci. A przypomnę sobie we własnym zakresie :)

    OdpowiedzUsuń